Były proboszcz parafii w Obiechowie (woj. świętokrzyskie), który miał prowadzić samochód, mając ok. 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, od dwóch miesięcy nie usłyszał zarzutów — informuje “Gazeta Wyborcza”. Dlaczego? Powód jest zaskakujący.
Policja została wezwana do obywatelskiego zatrzymania nietrzeźwego kierowcy w piątek, 12 maja w miejscowości Szałas.
Proboszcz z Obiechowa kierował samochodem, mając 2,5 promila
Jak informuje “Gazeta Wyborcza”, chodziło o proboszcza parafii w Obiechowie — niewielkiej miejscowości, położonej niedaleko granicy województw świętokrzyskiego i śląskiego.
– Jadący z naprzeciwka mężczyzna zauważył, że technika jazdy drugiego kierowcy wskazuje na to, że może on być pod wpływem alkoholu. Zawrócił, zatrzymał kierowcę, od którego wyczuwalna była woń alkoholu, zabrał mu kluczyki i wezwał policję – relacjonował portalowi Paweł Mara z Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie.