Myśliwy Eugeniusz Sz.-B. w trakcie jednego z pędzeń zwierzyny zauważył lisa. Chciał do niego strzelić. Sięgnął więc za sztucera przewieszonego na lewym ramieniu. Padł strzał. Niekontrolowany.
Wystrzelony z broni myśliwskiej pocisk trafił w tył głowy stojącego nieopodal drugiego myśliwego, Wojciecha O. Doznał on poważnych obrażeń czaszki. Zmarł dwa dni po dramatycznym zdarzeniu.
Biała Podlaska. Myśliwy na ławie oskarżonych. Prokuratorskie śledztwo
Śledczy ustalili, że w trakcie jednego z pędzeń zwierzyny oskarżony zauważył lisa, do którego postanowił oddać strzał ze sztucera, załadowanego pociskiem i odbezpieczonego.
Według ustaleń do niekontrolowanego wystrzału doszło po zaczepieniu przez niego bronią o wystający z kurtki guzik.
“Dobywając odbezpieczonej broni palnej zaczepił nią o wystający guzik w swojej kurtce myśliwskiej, który to znalazł się wewnątrz kabłąka i doprowadził do pociągnięcia za język spustowy, co w rezultacie skutkowało wystrzałem pocisku wprost w głowę Wojciecha O.” – napisano w akcie oskarżenia.
Przesłuchany po raz pierwszy w charakterze podejrzanego o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, Eugeniusz Sz.-B. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że broń była odbezpieczona, ponieważ pędzenie zwierzyny nadal trwało i znajdował się wówczas na stanowisku obok pokrzywdzonego, bo tamten nie chciał już polować. Jak wskazał, sięgając po broń nie nacisnął jej spustu, lecz i tak nastąpił jej wystrzał. Oświadczył jednocześnie, że prawdopodobną przyczyną niekontrolowanego wystrzału było przedostanie się dużego guzika przy jego kurtce myśliwskiej do okolic kabłąka.
Przesłuchany ponownie już jako podejrzany o nieumyślne spowodowanie śmierci nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Eugeniusz Sz.-B. z wyrokiem
Jak poinformowało PAP biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie, Eugeniusz Sz.-B. został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci innego uczestnika polowania. Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 4 tys. zł grzywny.
Zdaniem prokuratury, gdyby oskarżony zachował się ostrożnie oraz wziąłby pod uwagę, że obok stoi inny uczestnik polowania, to do zgonu pokrzywdzonego by nie doszło, “ponieważ nie nastąpiłby niekontrolowany wystrzał pocisku w jego kierunku”.
