Część grupy, korzystając ze sprzyjającej pogody, zażywała kąpieli w morzu. W pewnej chwili obecni na plaży ratownicy WOPR dostrzegli, że w wodzie dzieje się coś niepokojącego.
— Zauważyli, że czworo dzieci nie mogło poradzić sobie z utrzymaniem się na wodzie. Natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową — powiedziała Bradtke. Dzieci wyciągnięto na brzeg. Jedna z poszkodowanych — 11-letnia dziewczynka — była nieprzytomna. Na plaży przeprowadzono więc reanimację. Akcja trwała około 40 minut.
Stan 11-latki jest krytyczny
Dziecko przetransportowano śmigłowcem LPR w stanie krytycznym do szpitala. Do placówki trafiła też jej 12-letnia koleżanka z kolonii. Przebywa tam na obserwacji. Pozostałym dwojgu dzieci — dziewczynce i chłopcu — nie stało się nic groźnego.
Okoliczności tragedii wyjaśni dochodzenie prowadzone pod nadzorem prokuratury. Jak przekazała Bradke “czynności wykonywane są w kierunku narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Policja zbadała alkomatem opiekunów dzieci. Byli trzeźwi.