“Nie dano szansy publiczności na przeżywanie razem z artystami wzruszeń, np. «Jeszcze w zielone gramy» i świetna Kasia Moś. Ludzie aż wstali, owacje, wzruszenie, a tu od razu następny utwór. Tak było też po piosence Krystyny Prońko «Za czym kolejka ta stoi», standing ovation i bum wchodzi muzyka, a wykonawca tup, tup, znika ze sceny” — napisała.
Maryla Rodowicz chwali Mroza, Majewską i Bajora. Co jej się spodobało?
W dalszej części swojego wpisu Maryla Rodowicz opowiedziała o przemyśleniach po występie muzycznym Mroza.
Uchronił się od współpracy z orkiestrą Mrozu, który zagrał ze swoimi muzykami. Chwała mu za to
— stwierdziła.
“Nie chodzi o to, że to była zła orkiestra, wręcz przeciwnie, ale te brzmienia nie pasowały do większości piosenek. Świetnie wypadła Alicja Majewską, z Bajorem, ale ich ochronił Korcz” — dodała.
Pochwały też były
Artystka nie żałowała jednak także komplementów, szczególnie pod adresem występujących w Sopocie.
“Kayah wiadomo, piękny wokal, zawsze się obroni. I te nogi do nieba. Byłam też pod wrażenie kreacji koleżanek, naprawdę się postarały dziewczyny .Brawo. W pierwszym koncercie, poniedziałkowym zachwyciła mnie muzyczna strona, świetne otwarcie Zalewski, siostra Przybysz, Margaret. Super soulowe aranżacje, zawodowe dęciaki, no i wybitne wokale. A już to, co pokazał Igor Herbut z Sarą James, czapki z głów” – napisała Rodowicz. Na koniec pochwaliła również prowadzących – Marcina Prokopa i Macieja Stuhra oraz choreografię.