Msze dla osób pragnących potomstwa odbywają się raz w miesiącu w kościele w Nowej Wsi Królewskiej pod Wrześnią (woj. wielkopolskie). Ks. proboszcz Maciej Pacanowski (49 l.) postanowił w ten sposób wesprzeć pary, które mają problem z poczęciem dziecka. Ich marzenie ma się spełnić dzięki wstawiennictwu u św. Anny – babci Jezusa.
Dziecko to dla wielu par marzenie życia, którego mimo długotrwałych starań nie udaje się go zrealizować. Dlatego ks. Maciej Pacanowski postanowił, że nie będzie stał bezczynnie. Z jednej strony wierzy, że modlitwa do św. Anny, której imię oznacza łaskę, może sprawić cud narodzin. Z drugiej zależy mu na stworzeniu miejsca, wspólnoty, w której starający się o potomstwo będą mogli znaleźć wsparcie.
Św. Anna, babcia Jezusa pomoże pragnącym potomstwa?
— W jednej z ksiąg znalazłem modlitwy o dar potomstwa za wstawiennictwem św. Anny. A potem ks. Artur Wikariak poruszył ten temat w kazaniu na odpuście. Uświadomiłem sobie, że w naszym kościele mamy figurę tej świętej. To wszystko razem było jak znak od Boga, żeby takie msze wprowadzić – tłumaczy “Faktowi” ks. Maciej Pacanowski.
I tak w lipcu tego roku pomysł wszedł w życie. Każdego 26. dnia miesiąca w pięknym zabytkowym, drewnianym kościółku w Nowej Wsi Królewskiej można pomodlić się o dar nowego życia dla konkretnych osób albo ogólnie dla wszystkich, którzy go pragną. Marzenie ma pomóc spełnić św. Anna – babcia Jezusa. Na ołtarzu w tej świątyni znajduje się jej figura. Na jednej ręce trzyma ona Maryję, a na drugiej Jezusa.
— Każdy wie, że u babci można załatwić wiele spraw, bo ona patrzy sercem. U babci załatwi się wszystko – śmieje się ks. Pacanowski.
Nowa Wieś Królewska. Msze dla pragnących potomstwa
Ks. proboszcz jest dobrej myśli i wierzy, że modlitwy do św. Anny przyniosą efekt. — Mam nadzieję, że się zaczną rodzić dzieci, tym bardziej, że to coraz większy problem młodych małżeństw. Pan Jezus mówił “Proście, a będzie wam dane” i dlatego zaczęliśmy te msze – mówi duchowny. Szansa na to faktycznie jest spora, bo często dla par starających się bezskutecznie o potomstwo problemem jest stres z tego wynikający. A ks. Pacanowski chce nie tylko się modlić, ale także zapraszać na spotkania pielęgniarki, księży psychologów i inne osoby, które mogą wnieść coś ważnego.
— Liczę, że powstanie specjalna grupa wsparcia, w której po mszy będzie można porozmawiać, posłuchać rad, pomóc sobie wzajemnie, żeby ci ludzie zrozumieli, że nie są z tym sami. Ci ludzie przeżywają dramat. A my księża o dzieciach to niewiele wiemy, my możemy odprawić mszę i coś w kazaniu powiedzieć – tłumaczy.
Modlą się za siebie i bliskich, żeby pojawiły się nowe dzieci
Pierwsi wierni już pojawiają się na mszach. — Jestem tu w imieniu córki, która mieszka w Niemczech i nie mogła przyjść. Długo stara się o dziecko. Mam nadzieję, że jej się uda i będę miała kolejnego wnuka – mówi pani Danuta (62 l.).
Podczas wrześniowej mszy dla pragnących potomstwa kazanie wygłosił ks. Arkadiusz Wikariak. Ten, który dla miejscowego proboszcza był inspiracją. — Może to miejsce z czasem stanie się sanktuarium pro life. O św. Annie ewangelie milczą, ale mówią o niej pisma apokryficzne z początków chrześcijaństwa. Anna sama późno została matką, dlatego jak nikt rozumie kobiety, które przychodzą do niej ze łzami w oczach – mówił ksiądz. Wskazał, że jest wiele świadectw osób, którym św. Anna pomogła. To na przykład 12-letnia Ola, która przyszła na świat 8 lat temu. Jej rodzice zdecydowali się na adopcję, włączyli się też w duchową adopcję dziecka poczętego i wtedy okazało się, że kobieta jest w ciąży z Olą.