Sebastian M. (32 l.) podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1, wciąż ma nadzieję, że mimo wniosku ekstradycyjnego, będzie mógł odpowiadać z wolnej stopy, czyli na wolności, a nie pozostając za kratami. W poniedziałek (6 listopada) zostanie w tej sprawie podjęta ważna decyzja.
Pełnomocnik Sebastiana M. mec. Bartosz Tiutiunik wystąpił o tzw. list żelazny dla swojego klienta na kilka godzin przed jego zatrzymaniem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Przyznanie zatrzymanemu takiego dokumentu oznaczałoby, że po przylocie do Polski nie grozi mu areszt. — Fakt zatrzymania mojego klienta na terenie ZEA nie powoduje, że wniosek o list żelazny nie może zostać rozpatrzony. Nie ma przeszkód ani, by go procedować ani by wydać pozytywną decyzję – mówił “Faktowi” mec. Bartosz Tiutiunik.