Tragedia pod Przemyślem. Uciekał przed policją i rozjechał rowerzystę

Pijany kierowca BMW nie liczył się z nikim i niczym. Kiedy próbowali zatrzymać go policjanci, rozpoczął paniczną ucieczkę. Wkrótce w Oleszyce na Podkarpaciu jego auto brutalnie zmiażdżyło niewinnego rowerzystę. Jednak nawet ta okropna tragedia nie zdołała powstrzymać pirata przed kontynuacją swojego szaleństwa na drodze.

Drogowy dramat rozegrał się 13 czerwca. Około godz. 16:30 policjanci próbowali zatrzymać do kontroli BMW. Szofer jednak zignorował sygnały mundurowych i tylko dodał gazu. Pędził krętą drogą w okolicach Przemyśla, nie zważając na nic.

W Olszynce na zakręcie jego auto wpadło na rowerzystę. W jednym momencie życie niewinnego 30-latka zostało brutalnie przerwane. Ofiara zginęła na miejscu. Jej rower został całkowicie zmiażdżony, co świadczy o niewyobrażalnej sile uderzenia.

Przejechał jeszcze 200 metrów

Kierowca BMW nawet się nie zatrzymał. Popędził dalej, ale zdołał pokonać jeszcze tylko 200 metrów. Jego samochód z impetem uderzył w zaparkowanego na poboczu hyundaia. Auto pirata koziołkowało i zatrzymało się na boku.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *